Ile smutku mam znieść?<br />
Kiedy to wszystko minie?<br />
Kiedy słońce wyjdzie zza tych czarnych chmur?<br />
Kiedy wyrosną drzewa na tej zwęglonej ziemii?<br />
Kiedy ptaki swym śpiewem zmienią czerń w biel?<br />
Powietrze wypełnione siarką w czysty tlen?<br />
Ileż czasu mam się jeszcze dusić w krainie wiecznego cierpienia, odorze rozkładającej się miłości i pogrzebanych tam gdzieś...bezwonnych już marzeń?