rozkładasz mnie na elementy
zdobywasz ciała kontynenty
spojrzeniem ściągasz spodnie
padam na kolana
zdejmę czapkę
pod nią chowam myśli
jeśli jesteś obok jest kolorowo
z tobą mogę iść nową drogą
poskładaj mnie jak puzzle
chcę cię poznawać od początku
kij ma dwa końce tu zostaję
mam ciebie w wyobraźni obraz niewidzialny