Miłość prawdziwa strasznie boli.
I jest śmiertelnie nie bezpieczna.
Nikt nie słyszy krzyku niedoli,
bo tłumi go ciemna noc.
Wiesz, że to nie skończy się dobrze.
Patrzysz na kochaną osobę.
I sądzisz, że było by mądrze,
gdybyś już nie patrzył w tę stronę,
bo to źle patrzeć z daleka.
Gdy masz miłosne sny na jawie,
czujesz się jakby trochę lepiej.
Dzięki tej niemądrej zabawie,
zła nadzieja umiera piękniej.
Czy naprawdę warto kochać?
Przecież dobrze wiesz.