pełzają w łajnie cywilizacji,
nigdy nie poznali czaru myślenia,
ich żarty prymitywne kłują, ale bolą.
Jest ich mnóstwo, hordy.
Chciałbym od nich uciec.
Gdzieś przycupnąć?
Schować się?
Albo w mordę lać,
samemu stracić skórę
i walać się w tym błocie razem z nimi.
Poddać się i zapomnieć.
Nie, nie chcę.
Chcę czuć.
Chcę być.
Chcę żyć.
1987, 2014