Chciałbym mówić do Ciebie przez cały czas
Poznać dokładnie i nabrać pewności
By zawierzyć się w pełni, niewzruszenie, jak głaz
Oto jest właśnie początek miłości
II
Nie warto się spieszyć, choć serce porywa
Może ten ogień zrobić krzywdę, gdy za szybko
Zbliżymy się, zatem niech rozum wygrywa
I znów samotny wieczór do snu przygrywką
refren: A Ty nigdy więcej nie chcesz iść sama
Czy pozwolisz porwać się?
Czas wszystko zmienia, poczekaj kochana
Odpłyń słodko w swoim śnie
III
Sam nie mam pewności, czego pragnę
Wciąż boję się, bo nie wierzę w siebie
Może przyjdzie dzień, gdy serce Twe ukradnę
Wsparciem zostanę w każdej potrzebie
IV
Może tylko się mylę, jak zwykle urajam
Głodny chleba miłości, lecz wciąż nienasycony
Gdyż nie zechcesz mnie, ja w duchu się kajam
Może Bóg pomoże odpocząć w ramionach przyszłej żony
V
Spacer w blasku gwiazd, a Ty obok mnie
Czas pokazał, że warto było czekać
Wątpliwości dawno spoczęły na dnie
Niebieskich oczu Twych widok nie pozwala dłużej zwlekać
Z obudzeniem się, bo to tylko sen.
Tak naprawdę nic się nie stało.
Po nocy znowu nadszedł dzień
Czy moje serce w tym czasie krzyczało?