Jak matka szukająca w gnieździe swego gołębia,
Odchodzi z pluskiem powraca z nadmiarem,
Za dnia jest aniołem w nocy zaś koszmarem,
Wywołuje uśmiech nawet w rozpaczy,
Łzę gdy ktoś euforią majaczy,
Złamanego serca nie naprawi gdy ono non stop krwawi,
Rany nie zagoi choć czas wszelkie blizny ukoi,
Jest zagadką pod kluczem...gdy kłódka schowana,
Iskrą w oku gdy łza tkwi roztańczona,
Szczęście przychodzi...a gdy potrzebne...
Jak przyjaciel - odchodzi