kurz na mych ustach zastygł
tam gdzie zastygło serce
w objęciach samotności
czekam gdy wpadniesz w moje ramiona
kilka słów wypowiem zatańczymy wczesnym wieczorem
księżyc nie zgaśnie na niebie jak nadzieja
czekam ze smutną miną
jesień niesie echo po lasach
na polach spłoszona zwierzyna jak moje serce
szelestem liści usypiam na ławce w parku
napijemy się po lampce wina
wróć tak jak wiosna wraca
przewraca w głowie i prowadzi do ołtarza
z wiatrem popłyniemy łodzią z obrazu
pokochaj mnie tak od razu na wrzosowym polu