osaczyli jak ofiarę wataha wilków
mówią że należy słuchać władzy
szamanom obcinają języki i ręce
na wieży Janukowycz
wykonuje palcem dziwne ruchy
na barykadach niewinni walczą o swobody
grząski grunt kule przeszywają piersi
w sercach nienawiści płoną wiersze
ile ile jeszcze dni ktoś zakręca kurek i wyrywa serce
pełne koryta zatkane sianem banki
gnij ciemnogrodzie my na zachodzie
Rusy podsycają ogień
milczy rasa panów
zaszyli nam pępek w brzuchu
byśmy cicho byli
niby że nas nie spłodziły