we wszechobecnym wszechświecie
z prędkością i przejrzystością
przenikającej neutrino
kłaniam się w chwale łaski
ciągle w drodze z małą prędkością
a jednak ciągle do przodu
rażą mnie promienia za dnia
nocą gubię ślady zło zlizuje potknięcia
podparty laską świat umiera na tysiąc barw
maki falują z wiatrem piękny gest