płochy sen
chłód przeszywa mnie
czemu jestem tu
obudziłem się
wraca gorzka myśl
to już koniec
nie ma ciebie już
nie ma mnie no cóż
zagubiony życia sens
marzeń zimny stos
wypalony gniew
rozsypało się
to już koniec
wiara w dobry byt
bezpieczny sen
naiwnością ufny śmiech
roztrwonił nas
uczucia zmierzch
dźwięczy smutny śpiew
to już koniec
nadziei szept
walczyć chcę
odmienić losu bieg
zaczarować czas
i odnaleźć nas
zrobić pierwszy krok
na początek