serce bije zdrowo
w zbożu maki na miedzy szary zając
w głowie kilka wspomnień
nadzieja kwitnie jak bławatki na niebiesko
na drzewach sumienie
rozwieszam krukom sytą karmę
dlaczego spotkało mnie nie miłe przeznaczenie
wśród piękna człowiecza dusza kąpie się w grzechu
pięknie jest na świecie gdy człowiek
sprzedaje miłość na giełdzie uczuć
idę polną drogą
może spotkam ciebie ojcze
na końcu drogi z prośbą o przebaczenie