po sypkim piasku
splecione dłonie w uścisku jak macki
szum fal muzyką zmieszany z zapachem sosen
słońce ciężko wisi na rogu
patrzy nam w oczy
cienie przesuwają się wolno
cichutko mówię
pod stopami mięciutko
serce rośnie na dłoni
mówię spokojnie kocham cię moja wiosno
radośnie nad brzegiem usiąść na pniu
zarzępolić na strunach wiatru znaną melodię
o czwartej nad ranem sklecić piosnkę
odpływamy w objęciach do portu miłości
twój policzek na nim pocałunek