dotyk,szept i sen
pocałunek jak krople
rosy na ustach
naznaczone chłodnym
porankiem....
pamiętam,kiedy nadszedł
czas pożegnania,
lecz nie chciałam,
przy tobie zostać
aż do zmierzchu żywota
pamiętam nieodparte pragnienie,
by popłynąć z wiatrem
ku niebiańskim brzegom
z opartą głową na twoim
męsko-silnym ramieniem