przyjdzie kres jak bieg który się kończy
ostatni oddech zabierze pan
zarezerwuję sobie choć pół dnia
na przemyślenia na chwil kilka
pozdrowienia ślę dobrym ludziom
stąpam po ziemi taki jaki jestem
krok za krokiem miarowo odliczam dni
jest coś nie tak czyżby zniewolił nas świat
czekam na przyjście czekam z utęsknieniem
gotowy na każdą ewentualność
niemożliwie prawdziwy otwarty duch jak okno