w pustkę gnam ściskiem w gardle
nie oślep mnie blaskiem nadziei
przesuwam cieniem marzenia
odgarniam myśli czesze wspomnienia
jak robal drążę w ziemi ciasny korytarz
nie daję snom usnąć
są przy mnie duchy anioły niebieskie
jak twoja sukienka wierszem
wymyśliłem ciebie na ziemi i niebie
teraz cisza gra w głowie
na jakiś czas zostań przy mnie
dopóki zła passa nie minie
baskiem i cieniem