przebranym za kiełbasę
skończę na stole wśród jajek
jak święconka skąpany
w świętej wodzie
usycham podsuszany
składasz życzenia dla niej i Henia
wszystko się ułoży
wystarczy mieć marzenia
ciężką pracą postawą obywatela
dojdziesz do celu
świat się zmienia jak uroda
idzie nowy ład nie zatrzymasz machiny Putina
za te słowa umrę zginę w publicznym linczu
każdy idzie tam gdzie dobrze
każdy mnie się wyprze jak Piotr zwany Szymonem
zbudują świątynię o nazwie Babel
zniszczą co żywe
ostatnia bomba trawi życie
czy warto było mieć marzenia