leciałem z Ikarem<br />
wbrew przestrogom<br />
napajaliśmy oczy pięknym niebem<br />
i wzbijaliśmy się ku górze<br />
coraz wyżej...<br />
koniuszkami palców<br />
dotykaliśmy ogromnego słońca<br />
lecz tym razem<br />
mit wosku był nieczuły na jego promienie<br />
<br />