-nie wracaj tu
przecież to mój dom .pytałem siebie
słuchałem słów
zrobiłem jak chciał ojciec
matka daleko myślała inaczej
bała się o dzieci swoje
myśli w głowie każą wrócić
do stron które tak bliskie sercu
wracam zapalę ogień
upiekę chleba w piecu
łamiąc wszystkim podam
od siebie wymagam
miłość w sercu rozdam
nie chcę być wrogiem dla innych
kocham co moje długa droga
ojca nie ma mieszka w pamięci
w modlitwie wspominam spędzony krótki czas