pisząc te słowa
z łóżka
na stół
awansowałem
nie wiem nawet
po co
na sam szczyt
wszędzie
tylko syk
zazdrosnych kaczych piór
błysk żmijowych skór
to nie warte
kilku zmiętych Zygmuntów Starych
paru lepszych sprzętów
wykwintnych dań
hierarchia
już mnie usadziła
na miejscu
znienawidzonych mas