nie ma nadziei
nie ma łez
przenika strach wychodzą dreszcze
nie bądź pewny długa droga
przejazd zamknięty
czerwone światło na ciężką pracę
wyciągasz dłoń po ostatniego kęsa
głód jakiego nikt nie pamięta tylko z opowiadań
choroby eliminują słabych celowa selekcja
wojna trwa niesie krwawe żniwo
na długo zapamiętasz
czas się powtarza żadna siła go nie zatrzyma
te same scenariusze pisze proza życia
wojny są dziećmi nienawiści chciwych panów
cent więcej warty niż człowiek mały
w podróż na wschód
zabija mnie głód
przenika mróz