farbowane moro,
trampki,długie włosy,
strach, że je ogolą.
W trójce Niedźwiedź rocka puszcza,
Perfekt „Ewkę“ łka,
A na drugim u Szewczyka,
grzeje TSA.
W szkole chcą nas uczyć,
my nie wiemy po co,
po zakładach strajki,
wszyscy się szamoczą.
A w sobotę dyskoteka,
kolorowy świat,
gdzieś po kątach przytulanie,
papierosów smak.
Na ulicach smutek,
kolejkowy czas,
Manam, Lombard, Bajm,
porywają nas.
Latem pod namiotem,
pierwsze zakochanie,
tak jak w „Jolce“ Budki,
też rozczarowanie.
Nie zmroził nas trzynasty,
choć wielu poraził,
Dżem nas pocieszył,
Laskowik zabawił.
Skończyła się szarówka,
poszła w zapomnienie
- w tamtym dziwnym świecie.
A może go czujecie?