nie potrzebujemy pomocy
jałmużna dla biednych
deszcz leje od kilku miesięcy
biegają po wałach po groblach
nie naprawiajmy ich kaczka nie utonie
skończmy z nimi niech odpłyną do Anglii
są pewne przecieki przesiedlić trzeba bobry
na te dziury dobre gó wno
z kaczej du py zmieszamy ze słomą
trochę piachu i po strachu
boso wchodzę do arki
zabieram kumpli telewizor świnkę morską
białe gołębie one zawsze wracają z oliwną gałązką
w głowie mam plan nikt tu nie będzie mnie więził
są takie czasy nie odróżniam co i jak
dobro i zło obok siebie za pan brat
w rządzi baba co ma ptaszka
czekaj na kilka stówek na zamknięcie jadaczki
nie rób kociej mordki
w prasie głośno on pomógł co za szczodrość
ludzie teraz w kredytach toną
wała pokazuję chcą mnie bić