nie gniewaj się na mnie
buziaka daj na dobry sen
ostatnie spokojne lato
zmierzch tłustych dni
nadchodzi mrok wbity w dno
zadrżą narody
niech cię to nie obchodzi
mam chwile dla ciebie
spędźmy sen z powiek
odpalmy fajkę na znak pokoju
zewsząd smród zgniły los
idziemy w pewne miejsce
tam gdzie jawa miesza się ze snem
uwieść się daj jak pierwszy raz
stracić chcę głowę ukręceni z przyjemności
śmiercionośny duch
jak przejście w inny wymiar barw
życie nie ma końca
nie martwi nas mamony brak
lepiej nam nie mieć
niezainteresowany złodziej
w sercu mam skarb miłości
nie da się jej skraść
miej dla mnie czas
buziaka daj na lepszy sen
w przestrzeń gnamy dniem