otulona obojętnością już nie uśmiechałabym się.
Kiedy marzenia się wypalą, sama zgasnę jak ten płomień,
który przy powiewie wiatru wnet gaśnie na grobie.
Jeśli stracę wiarę w siebie,zacznę oddalać się od celu
to zatonę w oceanie smutków i problemów.
Gdy pamiętać będę tylko o złych chwilach,
to zmoknę w deszczu łez, będę nieszczęśliwa.
A może moje serce kiedyś skamienieje
zaplątam się w pajęczynie nasączonej grzechem.
Boję się myśleć, co będzie gdy stracę wenę,
i wszystkie emocje zostaną na zawsze we mnie...