opływa życie
rzeka marzeń...
na każdym z brzegów
czeka jedno z nas
oczekując drugiego,
a mostu ani krzty
i serce z lekka drży,
choć się widzimy
mimo gęstej mgły
już słychać echo
niewypowiedzianych słów
odczuwamy koniec dwóch
odrębnych dróg,
wyruszając w jedną
co nie ma końca
nawet po śmierci
moje światło-nasze życie
twoje tchnienia-nasze spojrzenia
nasze słodkie pocałunki
spijamy krople łez
tworząc kolejny wiersz
na łożu z mchu i płatków róż
czy to już koniec?
-nie,to początek spełniania snów