nie wierszem cie pisać
spłyń na dno
doliny mojej
urwij ciszy więcej
wstawaj!
otwórz swe wrota
Świeca
Świeca dymiąca
odbija świateł blask
migotliwą nutą
lustrzanych opłatków
Aktorzy
Aktorzy gonią swój cień
zza cienia wyszli
gdy wdowa po deszczu bić przestała
ten bagnetem rażony
barwiczką twarz pokryta
jak kreda na proch zgniecona
Plama krwi!
pkłon złożył
salwa odzewu rąk
bo trzeba