miało być jak w bajce
na kładce wspomnienia zaciera kurz
nie warto się martwić
walka sumienia
nie wytrzymam siedząc w cieniu
odkopać to co zagrzebane
ruszam przed siebie
nic tu po tobie piszą w gazetach
walcz o każdy dzień
nie narzekaj
płynie życie małym strumieniem do oceanu
wieczny czas zatrzyma najwyższy
my jak owieczki
oddamy pokłon bo się należy