nad życiem ciągle rozważam
zbieram myśli jak grzyby po deszczu
pełny kosz wyglądają czarne główki
łowię najcenniejsze zamieniam w słowa
trochę piszę kreślę jak to wieszcze
nie obchodzi mnie co mówią wiersze
zostać tutaj nie ma dla mnie miejsca
czas złodziej kradnie miłość serce
w uścisku pragnień zamyślony
z każdym rokiem słabnę
bogaty w doświadczenia
w ramionach ukochanej konam
nie ma w tym mądrości
wyżej nie uniesiesz
przestrzeń przeszywa serce