jak ptaki rozpościeram
ramiona niczym skrzydła
wiatr przymyka powieki
wchłaniam całą przeszłość,
teraźniejszość,przyszłość
niebo przeplata Słońce
co tańczy z chmurami
gdzieniegdzie krople deszczu
jakby ku Ziemi sunęły
tak i ja ku przeznaczeniu
mknę po mojej niepewności,
ale wiem,że dotrę
w ostatniej chwili istnienia...