Na zawsze, i na wieczność.
Na miliony lat…
I na miliony wypowiedzianych słów
Na wspomnienia, łzy i dreszcze
Na powietrze
Płaczą ściany, drzewa , oczy
A człowiek zamienia się w cień, cieni , cienie
Ucieka, spada i jest w niewidocznym ciele.
Siedzi samotnie na ławce, bez myśli szuka niczego, bez słów rozmawia
A dom to wieczny sen jego.