prawą i lewą nogą
po niepewnym gruncie
oszukany w pół odziany
z głodu jem korę
przeżuwam smak korzeni
zanurzam smutki na dnie kałuży
oszukany jak zbity pies
za co pytam
uczciwy człowiek dobry bo nie grzeszy
chcę żyć jak wolny Indianin
wolność ptaków podziwiam
zimą dokarmiam boskie stworzenia
szanuję innych miło się odzywam
ból czuję gdy człowiek potrzebuje pomogę
niewiele potrzebuję tak czuję
czasem wino czasem fajka
życie jak bajka tylko w mojej głowie