powiedział cześć
teraz gdy bóg moim kolegą
nie ma mowy o grzechach
idziemy zieloną doliną
on widzi mnie ja jego niestety nie
marsz wiecznie będzie trwał
ile piękna ile słów
w głowie nie pomieści żadna komórka szara
nasz szept jest głośny zbudziłem początki wiosny
śpiew aniołów w blasku gwiazd
próbuję osądzić
kto lepszy ich śpiew czy ziemskie troski
mój bóg wasz wróg