gołąb ze złamanym skrzydłem
nigdy sielanką nie ściele się świat
z kruchym sercem wśród obcych
spojrzenia wrogie zazdrość pieści dłonie
pragnieniem mieć dużo aż pod gardło
skaleczony gołąb nie pofrunie ku niebu
ojciec zabrał tajemnice
grobowa cisza
innym wydaje się wiele
gdzieś na uboczu
czekając na okazję by uciec jak najdalej
uciekam w świat własnych marzeń
bierzcie co wasze mnie to nie dręczy
nie wyciągam dłoni zła nie pieszczę
tylko ktoś podciął mi skrzydła złamał serce