Wije się pętając nogi.
By się nie zagubić strzec się trzeba litości.
Zabić w sobie pokusę podobania żeby szyderstwa z dobra
w uśmiechu nie zamknąć.
W podłym ogrodzie zakłamania owoc fałszu serce szczerość
więzi.
Ponętną wonią diament dobra w grafit zamienia.
W samotności swojej ostrożnym być trzeba,by jak stary
handlarz dobra na sumy nie wymieniać.