że można umrzeć z miłoŚci, której nigdy nie było<br />
i jedno mi tylko w głowie utkwiło ,
że umrzeć z takiej miłoŚci nie jest wcale miło.<br />
<br />
Czy ta miłoŚć to tylko urojenie<br />
to marnie odegrane przedstawienie<br />
nie wzeszło slońce, a już nastało jego zaćmienie<br />
I co teraz będzie- co sie wydarzy<br />
czy ona wciąż marzy ujrzeć widok jego twarzy?