nikt
nikomu
nigdy
nigdzie
niczego
nie winien-
spada żówto-czerwonym winem
siwy deszcz niespełnionych marzeń,
każdy
gotów do chmur:
leje, jak z rur,
dymem zaściela niebiosa,
całkiem zdumiała osa
szuka słodkiego pokarmu
zadarmo,
na darmo
uśmiechają się róży,
wrzesk przy liesie
wróży
jesień.
Ivan Petryshyn