by ciche dni ubrać w płatki róży
zielono w głowie jak wiosną
w kieszeni pustka sięga dna
na ulicy gram na harmonijce
u stukam parę groszy
puste słowa
bez pokrycia ulotne obietnice
wybacz że na ciebie nie stać mnie
papieros za papierosem
odchodzę jedynie w skarpetkach