niebanalny scenariusz
ot,taki science-fiction
niby sztuka niby film
kurtyna idzie w górę
na scenie cicho siedzimy
wtuleni w siebie
jakby nigdy nic
lampy gasną,głuchy półmrok
otulony chłodnym spojrzeniem
gwiazd i Księżyca
jeszcze chwila-kurtyna opada
spokojnie,to tylko teatr
wpisany w magię istnienia
możemy wracać do tych chmur
i gwiezdnych miast