jeszcze gdy byłem mały
była przy mnie
na zawsze słońcem na niebie
w dużym pokoju z szafy pachniało naftaliną
może bardziej wyczuwalny
nie wiem jak opisać
lubiłem ten zapach mole się wkurzały
czytała książki siedziałem na kolanach
nauczyła modlitw
odeszła nawet dobrze z nią nie porozmawiałem
tyle spraw krótkie chwile
umarła na niby
żyje w mojej głowie
nadal myślę o niej
choć omija mnie rzeczywistość
jesteś na zawsze bardzo blisko