Niech ogień płonie<br />
Niczego nie będzie żal<br />
Chcę poparzyć dłonie, <br />
By czuć, że to koniec!<br />
<br />
Zedrę z siebie odzienie smutku i zwątpienia<br />
Niech dotkną je języki płomienia<br />
Stanę wtedy prosto w tym świetle<br />
Naga od cierpień<br />
Tylko, skąd wziąć chrust, by rozpalić żar... <br />