jak zwiędły róży kwiat
wspomina tęsknie czasy
szczęśliwych minionych lat
wtem wiatr się zerwał ostry
wzburzona ciemna toń
a z mroku gęstego wyszła
wiotka blada dłoń
na palcu obrączka złota
upiornym blaskiem lśni
koronki białej skrawek
obudził dawne sny
smutek wiecznej udręki
uczucia złego kwiat
zdeptany roztrwoniony
zniszczonych marzeń świat
piękne naiwne diewczę
uwodził urokiem swym
rozognił serce niewinne
by posiąść piękność jej
lecz ślubny kobierzec pusty
panny młodej żal
na wieki utulona
w objęciach zimnych fal
Pozwalam sobie na zacytowanie utworu użytkownika Helen pt. "on wie...", który zainspirował mnie do napisania tego tekstu.
"
ciemno już jest na niebie
ziemia pachnie wilgocią
łąki w srebrnej kąpieli
falują z sierpem migocząc
cicho szumiąca rzeka
obmywa wytarte koryta
a brzegiem zaś anioł stoi
i taflę lekko dotyka
toż to ponury krajobraz
mgły nadbiegły do oczu
fale uniosły rzekę
łzy na ustach wnet poczuł
ciężkie westchnienia słychać
i smutne jego oblicze
jakby największym grzechem
było szczelnie okryte
i święci w niebie policzą
każdą wylaną kroplę
może nawet usłyszą gdy
tutaj samotnie mokniesz
lecz mrok już jest na niebie
i ziemia ciemno zasłana
a błonie lekko uśpione
powstaną dopiero z rana..
"