nie sięgnie dna jak problem
nie spocznie dopóki
nie spadnie gdzieś na dno duszy
wyjdź z cienia serce miej otwarte
wsłuchaj się w rytm idź przez dzień
ludzie dobrzy pomogą zrozumieją
nie tkwij w głowie sam
przepędź lęk przed nieznanym
niedobrze samemu w pokoju szarym od natłoku myśli
uśmiechnij się choć przez łzy
powiedz jedno dobre słowo
nie unikaj spojrzeń idź przez dzień
nie jesteś sam znam kilku oni też ciebie potrzebują
słońce deszcz dla złych i dobrych
walcz świat kocha cię
szansę sobie daj obiecaj że skrajność nie jest dobra
na krawędzi ty i ja strach niech boi się