Niby niebiosa, lecz jednak piekło;
Z dala gasną już wszystkie ognie
Odkąd ta jedna stanowi sedno
Jest w mym sercu - tak blisko,
Lecz nadal daleko mi do niej;
I upadam ja ciągle tak nisko
I nic, tylko chłodniej i chłodniej...
Rozdarta ta, czarna miłostka,
Co rozum już mój zaćmiewa,
Bijąc z okolic mostka
Z uczucia łzy niczym rosa.
Ziaren nadziei już nie zasiewa,
Gdy jeszcze mokra z serca kosa.