Cicho, w zadumie,z pewna
swiadomoscia niepowrotu.
-´´To tylko inna strona zycia``mowiles
``powröce ptakiem albo motylem,naprzemian.
Wczoraj byles znowu,
usiadles na poreczy balkonu
a dzisiaj roztrzepotales
swoje teczowe skrzydla
nad slonecznikiem.
Wiedzialam-ten zapach,oddech i uklucie serca
To jestes ty juz inny ale jestes.
Jutro wysypie ziarna slonecznikaw ksztalcie twojego imienia
w ogrodzie zasieje tysiace kolorow.
PRZYLEC prosze.