kocha Cie ziemia
sucha różo grzechu...
twoim słońcem forsa
Powiedz mi jak to jest...
z kruchym łonem łodyg
spadać w dół jak śnieg
znając... każdy dotyk
To musi strasznie boleć
Nie jestem kamieniem
u szyji mokrych powiek
z tętniącym trzęsieniem
Wszystko możesz powiedzieć
Jestem drobinką schronu
w którym będzie lepiej
chciaż na chwile, zrozum
Zostań u mnie na noc
by błędy mogły płakać
zimnem... w ciepły koc
być może do rana
Będę przyjacielem sprzed zimy życia