coś natchnęło zrobić pierwszy krok
zawitało cicho przeznaczenia
zapytałem jak na imię masz
tak było
stało się złączył los
przez życie jak przez rzeki nurt
idziemy w parze bez zbędnych słów
kłody kładzie inny ktoś
szarga dobre imię naszych dni
przez życie przez lasu pajęczynę
droga ubita twarda jak skała
nasze dobre serca wciąż biją jak dzwony
życie płynie aby zdrowiej