kręcą się lęki i fobie przysypane piaskiem
wyobraziłem sobie twoją postać
wśród fal jak syrenę morską
słowa zabiera wiatr
lekka bryza moczy twarz
kutry na nich strach odpływa w dal
pocałunków twoich mi brak
czuję że na ziemi nie jestem sam
wokół gołe spojrzenia
oślepiająca zazdrość dręczy
tyle wspomnień zabrał czas
jesteś nieuchwytna wstrzemięźliwa
jak stara lina nad przepaścią
po której dane mi przejść
na druga stronę mroku samotność dusi mnie