zapisane w księdze życia bądź śmierci
kręte ścieżki zaciera kurz
strzepuję popiół zmarnowanych dni ulotnych jak myśl
na przekór wszystkim i wszystkiemu obieram dobry kierunek
idę na niebie wieczór
szeptem modlę się do Ciebie Królu niebieski
kuje w piersiach nie wiem sam co się wydarzy
modlitwa krótka ale prawdziwa racz spojrzeć na mnie
wybacz będę innym człowiekiem może i lepszym
ze skrzydłami na ramionach z pióropuszem na głowie
myśli jasne
słowa słodkie
dobre serce
wypłynie na powierzchnię miłość którą tak skrywam
wśród kwiatów nie ja piękny
skruszony czkam na wieści
przebaczenie nie wiem czy się dziś należy