kupcie swym damą kwiaty
by się w kuchni nie dąsały
by przy piwie nie maiły wiele do powiedzenia
moja tak mnie w kurzyła
puściłem kufel o ścianę
żałowałem bo miesiąc przepraszałem
nie mogłem przytulic się przez drugi
malarz nie wiele wziął a ile gadania szkoda gadać
kupiłem kwiaty i dostał co chciałem
pamiętam ta noc do dziś zabrudzona pościel
płakałem ze szczęścia