już wódki nie kupuję
piję na Krzysztofa chłopcy
czasem mówią wynocha cymbale
nie przejmuję się tym wcale nie zazdroszczę
chłopiec z Wólki woli piwo niż ogórki
osiągnąłem szczyty góry i doliny
czekam na zaszczyty czego się obawiam
może nie podołam radę dam tak już mam
ksiądz patrzy bo zobaczył mnie w gazecie
nie ma władzy nade mną kolejna owieczka
ciemnymi ścieżkami chodzę lubię noce
zwrotkę dodaj to zaśpiewam
po dziesiątym kieliszku na świat się otwieram
odchodzę jak cień chmury skąpią nieba
Kasia mi przebacza to było niewyraźne
po dniu niepogody lubię zachody
idę nad wody do knajpeczki u Kaczora